zdjęcia

niedziela, 2 października 2011

Modlitwa różańcowa…


Rozpoczął się październik, szczególny miesiąc modlitwy różańcowej – modlitwy niezwykle prostej, ale jednocześnie jakże pięknej, która dla wielu stała się drogą zbliżenia do Boga przez medytowanie Jego zbawczych tajemnic. Drogą do świętości, która jest prosta i zwyczajna – my mamy tylko wołać do Pana i słuchać Jego głosu, a On sam będzie działał.


Różaniec jest kontemplacją, czyli patrzeniem na Jezusa, a Maryja jest Mistrzynią tej modlitwy. Ona nas uczy obecności przed Bogiem – przeprowadza nas przez tajemnice życia Jezusa. 

Kiedyś słyszałem opowieść o różańcu żołnierza polskiego, która zapadła mi w pamięci: W 1939 roku, kiedy Sowieci przekroczyli wschodnią granicę Polski i brali do niewoli oddziały polskie rozdzielali oficerów od prostych żołnierzy. Prostym żołnierzom darowano życie, jaki był los oficerów, wiemy... Dlatego oficerowie darli swoje legitymacje, niszczyli dystynkcje i wyrzucali, próbowali udawać szeregowców, wtedy Sowieci patrzyli na ich dłonie. Jeśli miałeś spracowane dłonie, byłeś chłopem lub robotnikiem, natomiast, jeśli miałeś delikatne dłonie byłeś inteligentem. Jeden z oficerów wyrzucił swoje dokumenty, Rosjanin kazał mu pokazać dłonie, ręce były gładkie i delikatne i powiedział do niego: „Ty nie jesteś szeregowiec, ty jesteś oficer, pójdziesz do obozu, wiesz jakiego, wyjmuj wszystko z kieszeni!”, kiedy zaczął wyjmować wypadł mu różaniec i wtedy Sowiet powiedział z szyderczym uśmiechem: „Skoro ty odmawiasz różaniec, to ty musisz być rzeczywiście prosty chłop!” i darował mu życie.
Te paciorki różańca tak wyśmiewane, że to dla dewotek i prostych ludzi, Maryja swoje dzieci w takich sytuacjach ma w opiece na najbardziej trudnej drodze życia – pełnego bólu, cierpienia i poniżenia.

Prośmy Maryję, aby w Różańcu poprowadziła nas drogą bezwarunkowego zawierzenia Bogu samych siebie i nauczyła nas odnajdować radość w pełnieniu Jego woli.

1 komentarz: