Rozpoczął się październik, szczególny miesiąc modlitwy
różańcowej – modlitwy niezwykle prostej, ale jednocześnie jakże pięknej, która
dla wielu stała się drogą zbliżenia do Boga przez medytowanie Jego zbawczych
tajemnic. Drogą do świętości, która jest prosta i zwyczajna – my mamy tylko
wołać do Pana i słuchać Jego głosu, a On sam będzie działał.
Różaniec jest kontemplacją, czyli patrzeniem na Jezusa, a
Maryja jest Mistrzynią tej modlitwy. Ona nas uczy obecności przed Bogiem –
przeprowadza nas przez tajemnice życia Jezusa.
Kiedyś
słyszałem opowieść o różańcu żołnierza polskiego, która zapadła mi w pamięci: W
1939 roku, kiedy Sowieci przekroczyli wschodnią granicę Polski i brali do
niewoli oddziały polskie rozdzielali oficerów od prostych żołnierzy. Prostym
żołnierzom darowano życie, jaki był los oficerów, wiemy... Dlatego oficerowie
darli swoje legitymacje, niszczyli dystynkcje i wyrzucali, próbowali udawać
szeregowców, wtedy Sowieci patrzyli na ich dłonie. Jeśli miałeś spracowane
dłonie, byłeś chłopem lub robotnikiem, natomiast, jeśli miałeś delikatne dłonie
byłeś inteligentem. Jeden z oficerów wyrzucił swoje dokumenty, Rosjanin kazał
mu pokazać dłonie, ręce były gładkie i delikatne i powiedział do niego: „Ty nie
jesteś szeregowiec, ty jesteś oficer, pójdziesz do obozu, wiesz jakiego, wyjmuj
wszystko z kieszeni!”, kiedy zaczął wyjmować wypadł mu różaniec i wtedy Sowiet
powiedział z szyderczym uśmiechem: „Skoro ty odmawiasz różaniec, to ty musisz
być rzeczywiście prosty chłop!” i darował mu życie.
Te paciorki
różańca tak wyśmiewane, że to dla dewotek i prostych ludzi, Maryja swoje dzieci
w takich sytuacjach ma w opiece na najbardziej trudnej drodze życia – pełnego
bólu, cierpienia i poniżenia.
Prośmy Maryję, aby w Różańcu poprowadziła nas drogą
bezwarunkowego zawierzenia Bogu samych siebie i nauczyła nas odnajdować radość
w pełnieniu Jego woli.
Świetnie jest ten artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuń