W dzisiejsze święto staje przed nami Apostoł Narodów – św.
Paweł.
Co zaskakujące, także dzisiaj miałem egzamin z Nowego
Testamentu (Dzieje Apostolskie i Listy Pawłowe).
Ten, który początkowo prześladował zwolenników Jezusa,
wtrącał ich do więzienia, spotkał na swojej drodze Jezusa, przez co Jego życie
uległo zmianie.
Stał się narzędziem Boga, aby głosić Ewangelię wszystkim
narodom. Całe swoje życie poświęcił służbie Jezusowi i Jego Ewangelii. Podczas
podróży misyjnych niestrudzenie głosił poganom orędzie zbawienia, ofiarowane w
osobie Jezusa Chrystusa – ukrzyżowanego i zmartwychwstałego.
On dla
Jezusa i wiary w Dobrą Nowinę złożył świadectwo ze swojego życia.
Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów
Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w
Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i
kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł. Gdy zbliżał się
już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A
gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: Szawle, Szawle,
dlaczego Mnie prześladujesz? Kto jesteś, Panie? - powiedział. A On: Ja
jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci
powiedzą, co masz czynić. Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze,
oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo.
Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział.
Wprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic
nie widział i ani nie jadł, ani nie pił. W Damaszku znajdował się pewien
uczeń, imieniem Ananiasz. Ananiaszu! - przemówił do niego Pan w
widzeniu. A on odrzekł: Jestem, Panie! A Pan do niego: Idź na ulicę
Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli. /I
ujrzał w widzeniu, jak człowiek imieniem Ananiasz wszedł i położył na
nim ręce, aby przejrzał/. Panie - odpowiedział Ananiasz - słyszałem z
wielu stron, jak dużo złego wyrządził ten człowiek świętym Twoim w
Jerozolimie. I ma on także władzę od arcykapłanów więzić tutaj
wszystkich, którzy wzywają Twego imienia. Idź - odpowiedział mu Pan - bo
wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do
pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał
wycierpieć dla mego imienia. Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu,
położył na nim ręce i powiedział: Szawle, bracie, Pan Jezus, który
ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i
został napełniony Duchem Świętym. Natychmiast jakby łuski spadły z jego
oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. A gdy go nakarmiono,
odzyskał siły. Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i zaraz zaczął
głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym. Wszyscy, którzy go
słyszeli, mówili zdumieni: Czy to nie ten sam, który w Jerozolimie
prześladował wyznawców tego imienia i po to tu przybył, aby ich uwięzić i
zaprowadzić do arcykapłana? A Szaweł występował coraz odważniej,
dowodząc, że Ten jest Mesjaszem, i szerzył zamieszanie wśród Żydów
mieszkających w Damaszku.
(Dz 9,1-22)
Postać św. Pawła jest dla mnie bardzo inspirująca. Pan Bóg zdziałał przez niego bardzo wiele u początków Kościoła, i dalej przez niego działa. Sukcesów na egzaminie, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚw. Paweł pokazuje, że nikt nie jest przegrany, że każdy ma szansę stać się najbliższym współpracownikiem Boga nawet jeśli jego życie u początku nie przedstawia się zbyt chwalebnie. Dlatego też jest znakiem nadziei dla błądzących i tych, którzy popadli w rozpacz z powodu błędów przeszłości.
OdpowiedzUsuńZapraszam także na swojego bloga ewangelizacyjnego :)
www.rozkosz-serca.blogspot.com.
Te białe litery na niebieskim tle, to nic nie widać, jak się czyta. Szanowny Panie Kleryk, ja chcę też takiego bloga prowadzić, ale opóźniony jestem w internecie, nadmieniam, iż, jak się nauczę go prowadzić, będzie najbardziej kontrowersyjny na całą Polskę i nie tylko. czy może Ks mi przysłać krótką instrukcję, jak się takie coś zakłada i prowadzi?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Henryk
Greką raczej pochwalić się nie mogę, ale - z tego, co kojarzę - greka mówi dosłownie tak: "naczyniem wybrania jest mi ten". (Odpowiedział mu Pan: „Idź, bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie).
OdpowiedzUsuńCiągle patrzymy na zewnętrzną stronę tego, kogo wybrał Pan. Każde naczynie ma odpryski i pęknięcia. Ale dzięki temu naczyniu można nabrać wody. Obyśmy mieli świadomość, że jesteśmy marnymi, ale pięknymi naczyniami, bo nosimy niewyobrażalny Skarb!
(Zob. A. Krzysztoń, "Naczynie" - forma piosenki taka sobie, ale słowa trafiają w samo sedno ;))
Ja tutaj dodam za Kl. Kamilem, choc powyżej bardzo źle się czyta te białe litery na niebieskim tle, iż naczynie gliniane, które nam częto pęka, to nasza wiara. polecam homilie JPII ze Światowych Dni Młodzieży w Częstochowie, byłem na nich jako młodzieniec chodzacy so jakiejś średniej szkoły. Ten nasze naczynia czesto pekają i na nowo trzeba je lepić i oczywiście wzrastać w wierze dojrzałej i w życiu sie nie pogubić.
Usuńp.s. a czemu u Was sesja, przecież ferie się skończyły???
Henryk z dzikiego Podlasia nad Bugiem.
Św. Paweł to mocny gość.
OdpowiedzUsuńPawel to patron mojej szkoly... ma co robic... i czesto lapie sie za glowe i mowi: nie do wiary! Na pomoc!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith