zdjęcia

sobota, 10 września 2011

Tempus fugit

Jak ten czas szybko przemija, można powiedzieć nawet, że ucieka. Dopiero, co zaczynał się upragniony czas trzech miesięcy zasłużonych wakacji, a teraz za dokładnie dwa tygodnie (w sobotę 24 IX) rozpocznę kolejny, już czwarty rok formacji w Seminarium. Czas odpoczynku szybko minął i obecnie trzeba przygotowywać się na kolejne dziewięć miesięcy formacji intelektualnej, ale nie tylko.
Warto teraz dokonać podsumowania tego czasu trzech miesięcy rozpoznawania swojego powołania poza Seminarium. Jaki był ten czas? Czy przez wydarzenia i sytuacje, jakie miały miejsce w tym czasie zbliżyłem się do Boga? Czy nie zmarnowałem tego okresu, podczas którego mogłem się przyjrzeć dokładnie sobie, jak planuję swój wolny czas, gdy nie ma wykładów, wspólnych modlitw czy innych zajęć?
Zawsze przed wyjazdem na wakacje każdy alumn ma oddać swojemu wychowawcy plan wakacji, co zamierza robić przez ten czas, w jakie praktyki duszpasterskie będzie zaangażowany. Ja osobiście patrząc na swój plan wakacyjny z czerwca muszę przyznać, że wypełniłem go dokładnie tak, jak miałem zaplanowane pod koniec roku akademickiego. Wszystko, co chciałem przez ten czas zrobić udało mi się wykonać z Bożą pomocą – chwała Panu.
A za co chcę Panu dziękować? Przede wszystkim, że czuwał nade mną przez ten czas odpoczynku i praktyk wakacyjnych. Za ludzi spotkanych na mojej drodze, za każdą rozmowę i gest (szczególnie podczas XXXI WAPM). Za to, że podczas tegorocznych wakacji mogłem lepiej rozeznawać swoje powołanie.
Każdy dzień wakacji przyniósł coś nowego, niezapomnianego – wiele było wydarzeń i długo by o nich pisać, ale przynajmniej w kilku zdaniach chcę się podzielić wydarzeniami z tego czasu:  

Wyjazd na Bałkany (28 VI – 15 VII) – niezapomniany czas zwiedzania krajów bałkańskich i nie tylko – m. in. Słowacja, Węgry, Bośnia, Chorwacja, Czarnogóra, Kosowo, Albania, Macedonia, Serbia i Grecja. Łącznie przejechane ok. 7 tyś. km, jedzenie gotowane na parkingach i innych spontanicznych miejscach, noce przespane w namiocie, czasami na chodniku i sporadycznie na podłodze, nieznośny upał w Albanii, Macedonii i Gracji, zimna woda do mycia – głównie ze strumieni górskich i od czasu do czasu z kranu lub prysznica. Mógłby ktoś powiedzieć – ekstremalne warunki nie dla wszystkich! Ale taki wyjazd ma swój urok i piękno. Naprawdę było warto – dla tych niezapomnianych sytuacji, krajobrazów i miejsc zwiedzonych przez ten czas.

    Praktyki w rodzinnej parafii (17 VII – 3 VIII i 7 – 15 IX) – zdobywanie potrzebnego doświadczenia do przyszłej posługi na parafii.  
    Pielgrzymka na Jasną Górę ze wspaniałą grupą Seledynową – XXXI Warszawska Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna (4 - 14 VIII) – dziękuję każdemu, kogo Pan postawił przy mnie i kogo spotkałem przez ten czas rekolekcji w drodze. Za każda rozmowę, dobre słowo i braterski czyn niech Pan Wam błogosławi, obdarza siłą i potrzebnymi łaskami. Sam Bóg wie ile dobra zostało mi przez ten czas okazane i wyświadczone. 
        
    Wyjazd nad Morze Bałtyckie do Dziwnowa k. Kołobrzegu (23 VIII- 29 VIII) – czas odpoczynku i     nabierania sił na nowy rok akademicki. Choć pogoda nie rozpieszczała to nie mogę narzekać – wyjazd bardzo udany.
     
    Wakacyjny dyżur w Seminarium (29 VIII – 4 IX) – praca na rzecz Seminarium zawsze przynosi satysfakcję.
    Wiele miejsc, sytuacji i ludzi spotkanych podczas tegorocznych wakacji. Tyle wspomnień i niezapomnianych chwil, wiele rozmów – przyjemnych, ale także trudnych.
    Za ten czas wakacji, za każdego człowieka przeze mnie spotkanego – niech Pan będzie błogosławiony. Deo gratias.

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz